Cześć, kochani!
Rozdział powstawał w męczarniach i skłamałabym, mówiąc, że jestem zadowolona. Przyznam szczerze, że zawsze mam problem z początkami. Mam nadzieję, że nie jest aż tak źle!
Rozdział dedykuję Sonii, która wspiera mnie od początku i we mnie wierzy ♥ Czytajcie i komentujcie :)